wtorek, 2 lutego 2016



Niedawno się z nim pokłóciłem,
z powodu czegoś nieistotnego.
Stało się tak tylko dlatego,
że ciągły stres wziął nad nami górę.

Powiedziałem parę raniących rzeczy.
Nie myśląc, zachowałem się też trochę agresywnie.
Powiedziałem nawet, że nie chcę go przez jakiś czas widzieć
zanim sam wyszedłem z pokoju z trzaskając drzwiami.

Patrząc w górę, znalazłem rozległe niebo,
zawsze obserwujące nas z dobrocią.
To sprawiło, że zrozumiałem
jak nieistotny jestem w tym wszechświecie.

“Nie chcę słyszeć tego od Ciebie”
wykrzyczałem, sprawiając Ci ból,
ale wiem jak bardzo to ukazałoże mnie znasz, lepiej niż inni.
Wezmę głęboki oddech, i do Ciebie zadzwonię.

Rozmawialiśmy chwilę temu przez telefon.
Bardzo łatwo się pogodziliśmy.
Wygląda na to że udało nam się
pozbyć tego całego stresu, który nas męczył.

Na parkingu jakiegoś spożywczaka, w środku nocy,
pijąc parę piw, paląc papierosy,
powiedzieliśmy sobie wiele głupich rzeczy,
rozmawiając o dziewczynach i naszych marzeniach.

Patrząc w górę, ujrzałem gwiazdy,
błyszczące dla nas jasno na niebie.
Miałem wrażenie, jakby mówiły nam:
“Wy także dajcie z siebie wszystko”.

Ja to wszystko wiem— że jesteś idiotą,
ale także najpoważniejszą osobą jaką znam.
Chyba właśnie kiedy jestem tylko z tobą
potrafię być sobą.
Zawstydzającym jest mówić to, ale dziękuję.

“Nie chce słyszeć tego od Ciebie”—
jak zajęci jesteśmy gniewaniem się na siebie, by później się z tego śmiać.
Może dlatego, że jesteś tymkomu ufam najbardziej na tym świecie.
Przed nami długa droga, więc dajmy z siebie wszystko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli masz jakieś uwagi co do tłumaczenia, nie bój się mi o nich powiedzieć :)